K I M T A E Y E O N
09.03.1993 / JEONJU
ROK III
SLYTHERIN
I.
Gdyby ktoś zechciał bawić się w łączenie faktów, imię KIM TAEYEON zapewne przywiodłoby na myśl Dayeon oraz Yongchana Kim, cieszących się zaszczytnym mianem ministrów magii, czarodziejów czystej krwi, pseudo bohaterów oraz, jakżeby inaczej! - przede wszystkim, jej rodziców. Od zawsze uchodzili za wybitne jednostki w świecie magicznym, za ludzi honoru; za tych, którzy stawiają na reputację, poziom oraz klasę i autorytet wobec własnego nazwiska; na każdym kroku patrzono im na ręce, toteż zważali na swoje czyny, stwarzając niemalże idealny obrazek siebie oddzielnie, razem, a także całej rodziny. Ponieważ, jak można dalej wydedukować, namalowano kogoś jeszcze, a tym kimś był nie kto inny, niż sama Taeyeon.
Nienawidziła tego z całego serca. Nienawidziła roli, którą przyszło jej grać, nienawidziła sztucznych uśmiechów, udawania kogoś zupełnie innego, niż jest. Nie pasowała do schematu perfekcyjnego dziecka, a tym bardziej do kręgu kłamstw, które zamykało się w ich domu i nikt nie miał prawa wynieść informacji zza potężne, czarne drzwi. Rodzice dawno przestali być dla niej ludźmi, z których z czystym sumieniem mogłaby brać przykład, gdyż sprawa jest banalnie prosta - sami nie posiadali przejrzystej, jak mogłoby się nawet wydawać, wypolerowanej karty. Heroizm, który wyróżniał ich po uratowaniu jednego z aurorów od śmierci oraz wszystkich jakże szlachetnych zasług i dokonań dla ministerstwa, zupełnie zdawał się przysłaniać kulisy wszystkich zdarzeń, maskując intrygi, tajemnice oraz chęć dążenia do celu po trupach.
Pragnienie wiecznej chwały odsunął na bok jedyną córkę państwa Kim, toteż jedyne słowa otuchy, które od nich dostała, były na temat jej samoprezentacji wokół szanowanych czarodziejów, ponieważ przecież nie mogła przynieść wstydu. Nie chciała, by "gadali".
Dość długo zajęło dziewczynie podjęcie decyzji odnośnie tego, czy zdecyduje się na edukację w Hogwarcie, jednak odraza żywiona do rodzinnego domu oraz rodziców przejęła ostatecznie głos, dlatego też Taeyeon wyraziła zgodę na uczęszczanie do szkoły magii.
II.
" even if she be not harmed, her heart may fail her in so much and so many horrors; and hereafter she may suffer - both in waking, from her nerves and in sleep, from her dreams. "
Taeyeon, chcąc nie chcąc, odziedziczyła po swoich rodzicach chorobliwe ambicje - do tego stopnia, w którym nie zawaha posłużyć się kimś, aby osiągnąć swój cel. Nie zna słowa "porażka" lub "odmowa", których nigdy nie dopuszcza do swojej świadomości. Widząc niski wzrost oraz z pozoru niewinną, anielską twarz, można
się ogromnie przeliczyć co do jej charakteru. Uznawana jest za niewielkiego, szkolnego złodupca; wszędzie jej pełno, a gdziekolwiek trafi, ciągnie za sobą chaos oraz kłopoty, swoją ulubioną parę. Nic w tym dziwnego; wszystkiego musi dotknąć, żeby następnie stwierdzić ze wzruszeniem ramionami, iż zepsuła; nie boi się niczego, a odwaga i upór pchają ją w najbardziej niepożądane miejsca oraz działania; sarkazm oraz niebywale cięty język, a w tym gadatliwość są jej jedynymi formami obrony, jeśli nie może pochwalić się mięśniami. Cechuje ją duma, nie tylko z powodu tego, że sama nigdy nie zbierze się w sobie, by przyznać się do potencjalnego popełnionego błędu, jednakże dorastając w przekonaniu o wyższości czarodziejów czystej krwi, jej samej udzielił się dany pogląd. Nie ufa ludziom zbyt łatwo i rzadko kiedy uzewnętrznia się, jednakże uwielbia wyciągać informacje z innych na różne sposoby, jeżeli jest jej to potrzebne lub, zwyczajnie, szuka sobie rozrywki. Nie posiada również żadnych zasad, którymi się kieruje, dopóki nie chodzi o robienie krzywdy innym ludziom, ponieważ nieważne, jak bardzo niekiedy by chciała - nie jest dręczycielką - wywołuje to w niej odrazę do własnego gatunku. Bardzo niecierpliwa, porywcza, łącząca w sobie niemalże kontrastujące cechy. Zawsze spóźniająca się na lekcje - ponieważ oczywiście zatraciła poczucie czasu, ale nie, żeby spieszyła się do ujrzenia w szczególności profesora Snape'a - a czasem w towarzystwie kolegów i koleżanek ze swojego domu, będąc tą szkolną niewyparzoną buzią ze skłonnościami do dzielenia się pikantnymi szczegółami z życia uczniów Hogwartu.
III.
Cierpi na bezsenność. Często przechadza się w nocy po szkole, szukając zajęć, lecz kiedy udaje jej się zasnąć - cierpi na okrutne koszmary, przez które wstaje na drugi dzień z podkrążonymi oczami.
Skrycie marzy o wielkiej, niebezpiecznej miłości, mimo iż wydaje się, jakby to uczucie było dla niej istną abstrakcją.
Imponują jej ludzie, których nie zraża jej zachowanie i potrafią postawić się jej.
Jej ulubionymi przedmiotami są eliksiry oraz transmutacja.
Uchodzi za czarną owcę rodziny.
Zwykle ubiera czarne, szare oraz białe rzeczy.
Bardzo dba o swój wygląd.
Lubuje się w przesiadywaniu w bibliotece i czytaniem chociaż raz czegoś innego, niż podręczniki.
Zawsze stara się być szczera oraz bezpośrednia, nawet, jeśli jej słowa kogoś zranią.
Wyróżnia się niecodziennym poczuciem humoru.
Witam serdecznie w Hogwarcie, Taeyeon! Cieszę się, że dołączyłaś do naszej szkoły~ Życzę ci samych ciekawych przygód oraz dobrej zabawy.
OdpowiedzUsuńWyślę ci również sowę z informacją o pokoju wspólnym i dormitorium, nie zapomnij więc sprawdzić swojej skrzynki mailowej.
Poza tym, zapraszam również na Zaczarowane Listy i nasz grupowy shoutbox, pozostali studenci chętnie się przywitają~
Prefekt Slytherinu,
Kim Sunggyu
Odmówić wątku z Taeyeon to jak być... kimś bardzo głupim, powiedzmy. Bardzo chętnie poznam Twoje pomysły!
OdpowiedzUsuńPomysł się podoba, daję zielone światło! I JB by tam pomógł, a potem rozumiem Taeyeon by się wypierała... kto z nas zaczyna? I gdzie?
OdpowiedzUsuń